Ta strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek (cookies) do poprawnego działania. Więcej informacji na stronie Polityka Prywatności. Zamknij.

Logowanie

MOZART, Friedrich Gulda, Royal Concertgebouw Orchestra, Nikolaus Harnoncourt

Piano Concerto No.26, 23

  • Mozart - Piano Concerto No.26, 23
  • 01. Piano Concerto No.26 in D Major, K. 537 (Coronation) - Allegro (15:21)
  • 02. Piano Concerto No.26 in D Major, K. 537 (Coronation) - Larghetto (6:32)
  • 03. Piano Concerto No.26 in D Major, K. 537 (Coronation) - Allegretto (11:29)
  • 04. Piano Concerto No.23 in A Major, K. 488) - Allegro (11:47)
  • 05. Piano Concerto No.23 in A major, K. 488: Adagio (6:27)
  • 06. Piano Concerto No.23 in A Major, K. 488) - Allegro assai (8:01)
  • Friedrich Gulda - piano
  • Nikolaus Harnoncourt - conductor
  • Royal Concertgebouw Orchestra - orchestra
  • MOZART
Add to Basket

539.00 PLN

SACD Hybr:

Nr kat.: ESSW90051
Label  : Esoteric (Japan)

ESOTERIC - NUMER JEDEN W ŚWIECIE AUDIOFILII I MELOMANÓW

I nastał wieczór, i nastał poranek - dzień siódmy. I pomyślał dobry Stwórca: – Posłuchałbym muzyki. Ale żadna z płyt, żadne nagranie nie było w stanie uciszyć Jego myśli i skłonić je, by skierowały się ku skończonemu pięknu, na miarę wszystkich dzieł Stwórcy. Jakże to!? Uczyniłem ten dzień świętym, by odpoczywać od pracy i nauki, a nie zadbałem o płytotekę na obraz i podobieństwo Oryginału ? I posmutniał Stwórca, oparł strudzone czoło na dłoni przywykłej do dźwigania trudów całego Stworzenia. Lecz nic już nie mógł zaradzić. Wszak wypełniły się dni jego pracy, nastał dzień siódmy, dzień odpoczynku i i tej chwili słabości dla własnego hobby. I spostrzegli smutek na twarzy Stwórcy ludzie pokorni i wdzięczni Panu za jego dzieło. Jeden z nich, Meloman z Gramofonu zwrócił się do zebranych mówiąc te słowa: - Bracia HighEndowcy, i wy dumni Audiofile! Nasz Stwórca nie ma pośród swoich płyt nagrań równych a przynajmniej skończenie bliskich Oryginałowi! Zafrasowała się cała Melomania, do krwi rozdrapywała wyłysiałe z braku pomysłów globusy. Co jakiś czas ktoś coś sugerował, proponował, zapewniał, ale stary Vinyl, który z niejednego plattenspielera wycinał hołupce zdecydowanym machnięciem ramienia wspieranego siłą antyscatingu wyrzucał z agory coraz to nowego racjonalizatora. I trwa ten stan smuty od początku świata do dziś (wyjąwszy owych sześć dni pierwszych, pełnych szczęścia i beztroskich, wolnych od wirusa audiofilizmu). Co jakiś jednak czas rzeczywiście pojawiają się pomysły odważne, śmiałe, ba! – niekiedy wręcz rewolucyjne. Tak zrodziła się idea formatów XRCD, K2HD, DXD, nośników na miarę przejrzystości równej pierwszemu strumieniowi, takich jak SHM-CD, Blu_specCD czy HiQualityCD. Epokowe znaczenia przypisać można technologii Ultimate Disc, ale jakieś dwa lata temu, podczas codziennej debaty w Melomanii, zdarzyło się coś szczególnego. - Wiem! – skoczył przed szereg zawsze usłużny Van den Hull - Stój, ja powiem! – przerwał mu Filip z Konopi, któremu Zabłocki z Mydłowa wskazywał palcem Teaca z Japonii. – Teraz jego kolej… Teac podszedł do Vinyla i w geście niespotykanego nigdzie indziej na świecie uprzejmego pozdrowienia wysunął zza kimona mały krążek CD. Popatrzył nań stary Vinyl i radośnie przymrużył wszystkie swoje rowki wyciskając z nich najczystsze dźwięki. - Tak, zanieśmy Panu te płyty. Zaprawdę, powiadam wam, godne są one Słuchacza a dzień ich narodzin niech od dziś zwie się Dniem… Teac uniósł dłoń a Vinyl zawiesił głos kierując wzrok w stronę zuchwalca, przepojony oburzeniem i gniewem zarazem. Jak ktokolwiek mógł przerwać jemu, Vinylowi, pierwszemu z pierwszych! - Esoteric… - szepnął Teac unosząc skośne oczy tak wysoko, ze wyszły z oczodołów i rozejrzały się po oniemiałych z wrażenia na ten widok – oczach wszystkich Melomanów. Całe zgromadzenie wybałuszyło oczy, a dzioby zwinęło w tutkę. Każdy niby wiedział, ale nie rozumiał, bardziej czuł niż się domyślał. - Hm… - spuścił z tonu Vinyl – Jak esoteric, to esoteric… Tak właśnie narodziła się (teraz) legenda labela, który strzeże swoją Istotę ukrył pod magicznym słowem ESOTERIC. Znaczy ono tyle co: tajny, tajemny, tajemniczy, dostępny tylko wybranym i wtajemniczonym, bliższy filozofom niż rzemieślnikom. Od dziś nagrania wytwórni Esoteric – najbardziej poszukiwane, wręcz nieosiągalne, niedoścignione i niezwykłe – dostępne w Clubie CD. Na czym polega ich techniczna tajemnica? Wiedzą specjaliści i potomkowie wielkiego Teaca. Mogę z całą odpowiedzialnością zapewnić Państwa po odsłuchu pierwszych płyt, że udało im się to, co jest marzeniem wszystkich prestidigitatorów i iluzjonistów – zaczarować widownię, oszołomić ją efektem tak silnym, by nikt nie zapytał: jak on to robi lecz by każdy na chwilę „przeżył bajkę”. W każdej książeczce niezwykle elegancko i gustownie opakowanych płyt dociekliwi znajdą wszelkie szczegóły natury technicznej. My jednak dajmy się ponieść tej przemożnej sile tajemnej i nieprzeniknionej i słuchajmy muzyki godnej Dnia Siódmego i Pierwszych Uszu w całej naszej Melomanii. Jedno wszakże powiedzieć muszę z nadzwyczajną dobitnością: nakład każdego tytułu to 1000 egzemplarzy w skali światowej. Płyty nie są wznawiane. Stanowią niezwykle poszukiwany i pożądany cel kolekcjonerów z całego świata.

Płyta SACD HYBR do odtworzenia w każdym typie czytnika z gwarancją doznań, jakich nigdy nie zapewni zwykła płyta CD.

 

Razem z tą płytą inni Melomani kupowali: