Ta strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek (cookies) do poprawnego działania. Więcej informacji na stronie Polityka Prywatności. Zamknij.

Logowanie

Mannheim Steamroller, The London Symphony Orchestra

Fresh Aire 8

Mannheim Steamroller - Fresh Aire 8 01. 01 Main Titles (2:44) 02. 02 Greek Suite: Day Party (3:09) 03. 03 Greek Suite: Interlude 8 (3:12) 04. 04 Greek Suite: Night Party (2:41) 05. 05 Greek Suite: Goddesses in the Forest (2:37) 06. 06 The Big Bang (6:47) 07. 07 Leonardo (3:22) 08. 08 Fractals (6:44) 09. 09 Waterfall (4:20) 10. 10 The Circle of Love (5:40) 11. 11 The Steamroller (4:35) 12. 12 The Heart and the Feather (7:41)
  • Mannheim Steamroller - group
  • The London Symphony Orchestra - orchestra

Produkt w tej chwili niedostępny.

Nawet jajka Faberge, uznawane za jednostkowe dzieła sztuki trudno zaliczyć do zjawisk nie mających innego upostaciowienia, formy kontynuacji czy naśladownictwa. W muzyce jest podobnie, przynajmniej w odniesieniu do Mannheim Steamroller czy Trans Siberian Orchestra. Zjawiskowe formacje muzyczne, niezwykła stylistyka i to coś, co czyni z realizowanych przez tych muzyków spektakli muzycznych fakty zjawiskowe! Osiem płyt, z których każda poświęcona jest jednemu aspektowi naszego życia (istnienia) - (jak trudno dobierać słowa na opisanie czegoś wyjątkowego, niespotykanego wcześniej w naszym doświadczeniu, a więc nie nazwanego) - pozostawia w muzycznej wyobraźni niezatarty ślad. To tak, jak "Wielki błękit", "Abbys" czy stan świadomości mieszkańców niewielkiej osady, którą odcięła od świata szklana kopuła, nie przepuszczająca nic ponad możliwość obserwowania, że po tamtej stronie kopuły dalej toczy się życie, do którego my - uwięzieni - nie możemy powrócić. Ten stan trwa coraz dłużej, kończą nam się zapasy, a 'oni' - nie potrafią nam pomóc. Jak długo będą próbować? Czy odwrócą się od ścian kopuły, gdy leżąc w agonii będziemy bezsilnie przeklinać los, że taki stworzył nam koniec? Muzyka w filmie, dobra muzyka musi być przezroczysta. Nie może odwracać uwagi od akcji. Nie wolno jej zakłócać transmisji przekazu filmowego. Muzyka jest tą fantastyczną harmoniczną, która będąc jakby obok, niekiedy odbiciem, tworzy magistralę, po której przesłanie filmu trafia do nas bez najmniejszej straty jakiegokolwiek aspektu. A muzyka nie-filmowa? Nie inaczej! Musi być przezroczysta. Nie wysokie czy niskie tony, nie scena czy gębia a TREŚĆ, jaka niesie - jest ważna. Emocje, jakie za jej pośrednictwem do nas trafia mają znaczenie. Kto szuka i słucha głębokiego basu - ten nie słucha muzyki!!!! W latach 70 ubiegłego stulecia tworzono obrazy takie jak Płonący wieżowiec czy Trzęsienie Ziemi. W salach kinowych montowano specjalną aparaturę, by wzmocnić dźwiękowe wrażenia widzów. Podłoga drżała, ściany chrzęściły i roniły ziarenka tynku. Horrorrrr. Wrażenia po takim spektaklu przyprawiały o palpitacje serca. Potem przyszło Dolby. Tysiące chwytów i nowinek, by mamić nas zewnętrznością muzyki, nią samą jako zbiorem dźwięków. Mamiła nas swoim tańcem, usypiając czujność na prawdziwą i jedyną wartość: przesłanie odziane w piękno muzycznej harmonii, coś, co w nas na zawsze pozostanie, bez względu na późniejsze z nią spotkanie w przekazie różnych orkiestr, dyrygentów czy formatów nagrania. Wymowa IX Symfonii Beethovena - gdy już w nas zaistnieje - przeobrazi się w pewien wzorzec muzycznej treści. Jeśli do nas dotrze, poruszy nas - pozostanie na wsze czasy. To tak jak książka... Jej tajemnica. Nie będzie już miało znaczenia kolejne wydanie, jego format, rodzaj papieru, kolor okładki. Liczyć się będzie tylko to COŚ! Ta płyta jest rzeczywiście niezwykła. Gwarantuję, spoci się Państwu czerep już po pierwszym tracku. Proszę sprawdzić - jedno przeciągnięcie dłoni po włosach, a będą mokre! Płytę zrealizowano w zmiksowanym trybie dźwięku przestrzennego SACD, dźwięku dookolnego, oryginalnej wersji dwukanałowej zmiksowanej w SACD oraz klasycznym CD Stereo. Wszystko na jednym krążku! Dziwne, że cena za płytę jest jakby to było tylko za jedną warstwę!? Ruszamy? Leonardo da Vinci, Kolumb, Wielki Wybuch, Obcy, Inni, starożytni Grecy oraz... Miłość... I jeszcze jedno. Lekko rozszczelniłbym okna. Są w tym nagraniu momenty, dźwięki i akordy, które mogą w niektórych pomieszczeniach się... nie mieścić...

 

Razem z tą płytą inni Melomani kupowali: