180.00 PLN

mata :

Nr kat.: AC144
Label  : ClearAudio Records

genialny i skteczny! I zdobi talerz gramofonu jak kolia szyję.

Co można robić z kurzem!? A może trafniej byłoby zapytać: czy można z kurzem nic nie robić? Można. Kolejny raz życie potwierdza, że genialnymi są rozwiązania najprostsze. Jak ustrzec buty przez zdzieraniem zelówek? Chodzić boso. A co zrobić, żeby nie chodzić, nawet boso? Trzeba usiąść na krześle. Kiwają państwo pobłażliwie głową. Że to głupie i nawet bez sensu. Więc wyjaśniam: sens w tym co mówię - jest. Bo czyż chodząc boso, zedrzemy podeszwy w naszych lakierkach? Nie zedrzemy. Kurz można odkurzyć. I brawo! Proste jak obroty gramofonu na 33 i 1/3. Więc machu ścierą, ciachu odkurzaczem. I można się kłaść na idealnie czystym talerzu naszego gramofonu. Tyle, że gdy promień słońca przedrze się przez okno do pokoju, ujrzymy w jego refleksach saharyjski tajfun roztoczy i wszelkiego tałatajstwa, co nawet znad Amazonki mogło do nas dolecieć. Tak oto naszym odkurzaniem talerza wywołaliśmy 'burzę nad Azją', wzbudzając wszelkie kurzowe siły tkwiące w całym pokoju. Trzeba wiec użyć podstępu, choćby wzorem z mureny – zaczaić się w skalnej szczelinie i czekać, aż kurz sam na talerz siądzie. Jakiż on szczęśliwy w swojej złośliwości, iż udało mu się PT Audiofilom zapaskudzić talerz – turlać się po jego, talerza - idealnej poziomości bez końca! Tyle, że zakurzony kurz nie dostrzegł, iż na płaskowyżu talerza leży inny talerz. Też z winylu. I we wzorki, i desenie. I gładki, i matowy zarazem. I nie dostrzeże ów kurz, że nadszedł jego rozkurz. Że położyliśmy na talerzu łapacza kurzu – winylową tarczę kosmiczną, krążek z jednej strony wręcz ściągający kurz, a z drugiej – na tyle go chwytający, że z łatwością można ową tarczę wynieść w miejsce poza audiofilskie, by intruza zneutralizować. I po sprawie. Równie dobrze mogłem napisać: Oto dustrpotector - winylowy krążek ochraniający powierzchnię talerza gramofonu przed kurzem. Skuteczny. Może nawet mógłbym się wysilić i napisać coś mądrzejszego. Żeby wybrzmiało dostojniej.. Tak jakoś po audiofilsku... N'EST-CE PAS? Ale, po co?