Nie ma tu fajerwerków ani wirtuozerskich popisów. Jest niebywały spokój i ład. Wręcz - CISZA, chciałoby się powiedzieć, gdyby nie fakt, że przecież piszę o muzyce. Gitara i flet, dyskretne skrzypce, jakiś odległy fagot, nieco rozmarzony kontrabas... Muzyka na bezsenne noce...